środa, 7 października 2015

Debiut na lnie

We wrześniu brałam udział w Siłowni Twórczej ,
tym razem  głównym wyzwaniem były  Samochody.
Pomyślałam o breloczku do kluczy.


Breloczek kupiłam w Magicznym Hafcie
Wzór znalazłam w zasobach Pinterest.
Na początku wybrałam kanwę 18 ct, ale niestety obrazek 
nie mieścił się w breloczku.
I wtedy przypomniałam sobie o lnie, 
prezencie od Ani z Krzyżyki i wybryki
Len Belfast 32ct, kolor Antic white nadawał się idealnie.
Zresztą zobaczcie sami : czyż autko po prawej nie jest ładniejsze :)




Jeszcze tylko zbliżenie :)


 Breloczek gotowy.
Siłowni nie wygrałam, ale zaliczyłam debiut na lnie.


Wyszywało się ciężko , zwłaszcza białą nitką , 
dziureczki takie malutkie , następnym razem chyba z lupą 
będę wyszywać :)

Dziękuję za Wasze komentarze pod poprzednim postem :)
W tym tygodniu stawiam krzyżyki  na Tęczowej róży.
Zapisałam się na nowy Sal, 
ale  o tym w następnym poście.
Miłego wieczoru :) 











22 komentarze:

  1. Oj, pamiętam swoje pierwsze próby z lnem, też prawie nic nie widziałam.:) Ale efekt jest nieporównywalny z kanwą, to fakt. Bardzo fajny breloczek.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję udanego debiutu. śliczny breloczek wyszedł

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyszedł extra!!! Nie taki straszny len na jaki wygląda, co? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczny wyszedł :)
    Na lnie na początku ciężko się wyszywa, ale jak złapiesz bakcyla to aida pójdzie w odstawkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Breloczek cudo...gratuluje debiutu :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny hafcik,musi być naprawdę malutki.ja mam len ale tez na nim dziurek nie widzę,a tak bardzo podobają mi się obrazki na lnie,tylko jeszcze jakby był ciut tańszy

    OdpowiedzUsuń
  7. Szalona! Kobieto, na 32ct to się co dwie niteczki wyszywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Drobnica okrutna ale efekt wart tego.
    Drobne formy można na tym od czasu do czasu ale nie wyobrażam sobie czegoś większego.Oczka .....

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny breloczek. Zdecydowanie hafcik na lnie wygląda lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, to się odważyłaś i wyszło cudownie. Gratuluję debiutu, dla mnie on nadal straszny do opanowania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy jeszcze nie próbowałam wyszywać na lnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczny ten samochodzik i jaki malutki, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ślicznie!Wyszywanie na lnie,to bajka :) Z czasem tylko len ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ślicznie!Wyszywanie na lnie,to bajka :) Z czasem tylko len ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne autko! Bardzo delikatne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczne cudeńko, podziwiam za ten len.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.
Pozdrawiam :)