poniedziałek, 3 października 2016

Tamborek Clover - test dla pasmanterii "Haftix"

Dwa tygodnie tamu na swoim fanpage'u 
pasmanteria internetowa  "Haftix"
zaprosiła do testowanie tamborka Clover.


Jeszcze tego samego dnia się zgłosiłam , złożyłam zamówienie,
a już we wtorek tamborek był u mnie :)

Tamborek to produkt japońskiej firmy Clover,
która produkuje wszystko do szycia, haftowania czy dziergania. 
A jej produkty cechuje wysoka jakość .
Tamborek dostępny jest w dwóch rozmiarach:
12 cm i 18cm.

A teraz moje odczucia po współpracy z produktem firmy Clover:

1. Wygląd zewnętrzny
Tamborek jest plastikowo - metalowy, w kolorach stonowanych.
Nie grozi nam drzazga w palcu, jak to ma czasem miejsce w drewnianych tamborkach.
Sam wygląd zachęca do współpracy.


2. Trzymanie materiału:
Na potrzeby testu wyszywałam na kilku materiałach.
Pierwszym była bellanda 20ct. Materiał bardzo miękki.
Jakie było miłe zaskoczenie gdy po założeniu materiału ani razu nie musiałam poprawiać tamborka. Cały czas bellanda była naciągnięta prawidłowo. 


Sprawdziłam też czy równie mocno tamborek przytrzyma hardanger 22ct.
I tym razem nie było problemu z naciągiem tkaniny. 
Do pracy można wykorzystać nawet mały kawałek materiału - na pewno nie będziemy się stresować poluźnianiem się materiału. 



Myślę, że to budowa wewnętrznego koła sprawia, że materiał cały czas pozostaje nieruchomy.
Nie jest ono całkowicie gładkie (tak jak to bywa w drewnianych tamborkach),
a posiada milimetrowy języczek, który przytrzymuje materiał na obręczy.


3. Zakładanie materiału:
Nakładanie materiału jest proste.
Bez problemu łączy się oba koła kręcąc  metalową śrubą.
W tradycyjnym tamborku często używam kombinerek (pożyczonych od męża),
żeby mocno ścisnąć koła tamborka.



4. Ciężar:
Tamborek jest lekki,
dobrze się sprawdza w dużych haftach, gdzie mamy do trzymania dość znaczny kawałek kanwy.
Chociaż przy kolosach wolę tamborki o średnicy 20 cm. 

                                                    
                                                                   
                                                                           
 5. Cena:
Z danych internetowych wynika, że cena tamborka to:
- 12 cm - ok. 50 zł
 - 18 cm - ok. 70 zł 

To jeden minus jaki znalazłam . 

Praca z tamborkiem Clover to czysta przyjemność :)
Dla mnie najważniejsze jest by materiał nie był luźny, moja kanwa musi być sztywna przy wyszywaniu, a to sprawdziło się nawet przy bardzo miękkich materiałach. 
Zakładanie kanwy na tamborek odbywa się sprawnie i nie trzeba korzystać z dodatkowych narzędzi, żeby "zamknąć" obręcz. 
Spokojnie mogę polecić tamborek Clover wszystkim Hafciarkom !

Dziękuję Pasmanterii "Haftix" za możliwość przeprowadzeniu testu.




27 komentarzy:

  1. Czekalam na Twoj test ;) Wyglada na to, ze pracowalo Ci sie z nim fajnie ;) Cena troszke odstrasza, to fakt. Ale zawsze mozna poprosic Mikolaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda fajnie. Cena jednak dość wysoka jak na tamborek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tamborek wygląda ciekawie i świetnie go opisałaś, ale cena jak dla mnie jest za wysoka.
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak właśnie myślałam, że tamborek jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny tamborek, tylko ta cena jest spora :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny, ale jak dla mnie za małe średnice. Poza tym zbyt wysoka cena względem wielkości tamborka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Słowem, zdał egzamin na 6. Szkoda,że nie ma drewnianych opartych na tym projekcie.Dużą zaletą jest ten dodatkowy "kołnierzyk"na obręczy, który sprawia, że materiał jest dobrze napięty.Jak dla mnie taki właśnie musi być ;) No cóż,imieninki tuż,tuż... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam szydełko z tej firmy. Uważam, że wartość produktu jest adekwatna do ceny. Niestety za jakość trzeba zapłacić. Z recenzji widać, że z tamborkiem jest podobnie, niech się teraz dobrze sprawuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie ostatnio myślałam o tym tamborku i byłam ciekawa, kiedy pojawi się recenzja, dziś wchodzę na bloga a tu już jest tekst. Chyba Cię ściągnęłam myślami ;) Sam tamborek wygląda bardzo ciekawie i z tego co napisałaś wynika, że się sprawdza, tylko ta cena...

    OdpowiedzUsuń
  11. Masakra cenowa.Poza tym wygląda na całkiem niezły.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo rzeczowa recenzja...zachęcająca. Cena jednak odstrasza, zwłaszcza że średnica dość mała :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Cena zbyt wysoka nawet za tak dobrą jakość.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajny tamborek, ale cena odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie wygląda. Szkoda, że dla mnie psychologicznie cena nieco zaporowa. Ale dobrze wiedzieć, co jest dobre, a co tylko reklamowane ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cena rzeczywiście jest wysoka, ale jeśli miałby to być zakup na lata, to można się nad tym poważnie zastanowić :)

    Zapraszam do mnie: http://bibliotekahaftu.blogspot.nl

    OdpowiedzUsuń
  17. Fakt, cena wysoka i średnice nieduże, ale z drugiej strony ta jakość. Mam tylko jeden tamborek - plastik made in Japan i on ma już około 30 lat i wciąż go używam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Skoro jest to tamborek do punch needle a nie do haftu, to musi na sztywno napinac material:) Takze nic a nic sie nie zdziwilam tym co napisalas:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zastanawiałam się nad nim już parę lat temu, ale cena wydawała mi się zbyt wysoka. Wygląda ciekawie, jednak nie wiadomo jak sprawowałby się przy średnicy 18.
    Swoją drogą, to co ty masz za masakryczne drewniane tamborki? drzazgi, dokręcanie śrubokrętem? Zupełnie nie wiem o co chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  20. Obawiam się, że cena będzie odstraszać... Ale najważniejsze, że się sprawdził.:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawa recenzja. Szkoda,że cena porażająca.

    OdpowiedzUsuń
  22. Zachęcająco to wygląda. Dla mnie też istotne jest odpowiednie naciągnięcie materiału na tamborek. Ale! Ta cena niestety póki co nie do przeskoczenia.

    OdpowiedzUsuń
  23. Hmm.. kupiłabym bo jednak tamborek łatwiej zabrać ze sobą w podróż niż q-snapa, a na dobrą sprawę mam tylko jeden ulubiony... ale cenaa.....

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie napiszę nic nowego ...
    Tamborek fajny ale ta cena ...

    OdpowiedzUsuń
  25. Jednym słowem test zaliczony :) Tamborek wygląda bardzo ciekawie, schludnie, a przede wszystkim funkcjonalnie. Raczej nie pracuję z tamborkami, ale kiedy to robię, to największe znaczenie ma dobry naciąg kanwy. Dobrze, że zwróciłaś na to baczniejszą uwagę i pokazałaś nam na kilku tkaninach :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Taki tamborek, o średnicy 18cm, mam od wielu lat i muszę potwierdzić, że jest rewalacyjny!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzięki za recenzję. Bardzo przydatna. Szczególnie, jeśli chodzi o naciągi materiałów. Moze kiedyś ktoś mnie obdaruje takim prezentem...
    Pozdrawiam Cię serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.
Pozdrawiam :)